Jesteś naprawdę kretynem pisząc coś takiego,Widać,że absolutnie nie znasz się na tańcu! Technicznie i widowiskowo była to najlepsza cześć,fabuła jak dla mnie dobra no bo co innego mogli wymyślić.Zakochałem się w Kathryn,jest boska,obserwowałem ją już w YouCanDance.Najlepsza część ze wszystkich!Zdecydowanie 9/10! Taneczne arcydzieło!

Taniec może był najbardziej widowiskowy, choć mnie osobiście bardziej przypadł do gustu ten z jedynki i dwójki. Niestety fabuła to dno i dwa metry mułu. Niby poprzednie części podobne, dlaczego więc tamte bardzo lubię a na tę masakrę wręcz nie mogę patrzeć? Może przez totalnie nijakie postacie. Wciąż pamiętam charyzmatycznych i różnorodnych uczniów MSA. Oprócz tańca obok zawsze toczyła się jakaś historia. Kumpel Tylera i śmierć jego brata, zmarła matka Andy i grupa do której kiedyś należała (co do trzeciej części, to również patrzę na nią ze sceptycyzmem, więc nie będę z niej podawać przykładów). Historia pokazana w tym filmie dogłębnie bije po oczach naiwnością. Niby tacy biedni, a ubrani lepiej od niejednych obywateli klasy średniej, tatuś po ostatnim występie oczywiście zmienił zdanie o 180 stopni, na wszystko się zgodzi, po prostu tęczowo. Myślę, że miejsce akcji, Floryda, również nie zostało wybrane zbyt rozsądnie. O ścieżce dźwiękowej szkoda mówić, łezka się w oku kręci na wspomnienie o świetnych klimatycznych utworach z 1 i 2. O, to jest chyba to. Tego mi w tym filmie brakuje - klimatu.

Jak dla mnie bardzo dobry film 8/10.

film beznadziejny, ale chyba nie byłeś nigdy na wiejskiej imprezie w remizie, to najlepsza impreza jaką można sobie wymarzyć :D

Zgadam się. Film bardzo przewidywalny. Wątki analogiczne do poprzednich części, tylko aktorzy inni. Ileż można?

No cóż jak dla mnie tanieć też nie był specjalnie wyszukany, ale ja się nie znam. Chociaż z drugiej strony to właśnie zdanie osób, które się "nie znają" jest tym decydującym, bo takich jest więcej a to większość decyduje, co będzie modne. Bo przecież, jeśli coś jest ładne to każdy to piękno dostrzeże, ale jeśli trzeba być specjalistą by wyszukać coś pozytywnego to znaczy, że całość do niczego się nie nadaje. Pozytywnie za to zaskoczyła mnie muzyka. Trochę muzyki klasycznej, skrzypiec, fortepianu i ładne wkomponowanie dubstepu. Świetna zmiana biorąc pod uwagę to, co zaserwowano w poprzedniej części.